Po sukcesie artykułu: jakie buty w Bieszczady postanowiłem napisać: jaki namiot w Bieszczady- bo i w tym temacie mam trochę doświadczenia i przemyśleń. Spanie pod namiotem, w górach, na dziko to nie tylko konieczność ale i przygoda. No ale zacznijmy od początku:

Fjord Nansen. Islandia II.

Jaki namiot w Bieszczady? fjord nansen islandia

Pierwszy namiot w Bieszczady: partyzancki, niezawodny.

To był mój pierwszy namiot. Fjord Nansen Islandia II. Kupiłem go dla siebie samego, znaczy się, podróżowałem sam. Obawiałem się małej jedynki, więc wziąłem małą dwójkę. Miał być trudny do znalezienia- i w końcu go zgubiłem. W ten oto niefrasobliwy sposób przekonałem się, że dokonałem właściwego wyboru. Namiot początkowo nosiłem w wydaniu full, a potem okazało się, że wystarczy sam tropik. Obyło się także bez szpil, które zastępowałem patykami. Tak wiec namiot odchudziłem do objętości litrowej butelki i wagi pół kilo. To znaczy, że  nocowanie w bieszczadach pod namiotem nie musi się równać z dużym bagażem. Służył dobrze. Raz tylko nawalił stelarz z włókna szklanego i ot co. Służył tak długo aż zaginął. Jest na tyle mały że  prawie nie musimy się obawiać o mandat za spanie na dziko.
Kiedyś, kiedy wierzyłem w niezależne opinie w internecie, wysmarowałem na NGT taką recenzję:

Namiot rewelacyjny do spania: idziesz, kładziesz sie spać, wstajesz i idziesz dalej. Na biwakowanie nie polecam.

Lista zalet:

1. Waga
2. Po odrobinie wprawy- błyskawiczne rozbijanie
3. Niesamowita termika. W nocy nie jest w nim zimno, ale tez nie jest w nim gorąco.
4. Po spakowaniu bajerancko małe gabaryty
5. Konstrukcja namiotu zapewnia nie tylko dwa przedsionki (małe- o tym w wadach) ale też na około można jakieś bzdety powkładać- np worki od szpil, piwko, czy inne pierdoły
6. W namiocie, wewnątrz 3 kieszenie- 2 po bokach np na portwel czy inne takie, i jedna wisząca. Na górze jakiś plastikowy dinks- co to można na nim latarkę podwiesić.
7. Siedziałem w nim w niejednym deszczu- i nic nie nawaliło- więc wykonanie solidne.
8. Stabilność konstrukcji na wietrze, nic nie podwiewa i nie szeleści.
9. Dostępność części zamiennycg (stelaż)
10. Można go rozbić na strychu (używając gwoździ)
11. Jest długi, więc ci wysocy nie muszą zginać nóg
12. Kolor zewnętrznej warstwy. Bynajmniej nie ułatwia odnalezienia w lesie. Dodatkowo nie błyszczy się ani nic.

Lista wad:

1. Za mały żeby w nim zrobić cokolwiek po za spaniem np kanapkę.
2. Przedsionki są serio malutkie. Plecak turystyczny się tam nie zmieści- tak aby nie dotykać zewnetrznej warstwy namiotu.
3. Po 2 latach użytkowania chlasł jeden element stelaża.
4. Kolor wewnętrznej warstwy- pomaranczowy. Moim zdaniem najgorsze co dało się wymyślić w tym zakresie.
5. Jakość szpil.... no nie wiem, ale mi się widzi że moggłyby być lepsze. No i może dałoby się zrobić taki namiot przy użyciu połowy szpil?

Wady i zalety jednocześnie

1. Wysokość. Nie da się w nim usiąść. Ciężko go zauważyć.
2. Wąski. We dwie osoby jest ciasnawo. Dzięki temu jest mała objętość do ogrzania w środku i jest łatwo go ogrzać. 

Podsumowanie

12 cech pozytywnych, 5 negatywnych. 2 cechy które zależnie od sytuacji i oczekiwań mogą być pozytywne lub negatywne. 
Namiot zdecydowanie dobry dla osób aktywnie spędzających dzień- nie dla biwakujących. 5 wad nie da się wyjaśnić. Można się przyzwyczaić, można je zignorować, nie są rażące. 

Jest to mój pierwszy namiot. Sporo czasu poświęciłem na dokonanie właściwego wyboru i nie żałuję ani złotówki wydanej na ten namiot. Potrzebowałem namiot na wędrówkę po Bieszczadach, i znalazłem to co chciałem.
Rozbijanie namiotu w górach, ja potrafię bez pośpiechu rozbić w ciemności w czasie ok 5 minut. Jeśli śpię w 2 osoby to ciężko plecaki mieć w przedsionkach- raczej jest to miejsce na buty. Śpię w nim wygodnie bo się nie wiercę. Nie jest mi w nim zimno, ani gorąco. Jako przewodnik po bieszczadach polecam ten namiot każdemu, kto tak jak ja, chce zaoszczędzić na wadze plecaka, i nie troszczy się o plecak w nocy. Można powiedzieć że to nie jest namiot- tylko zadaszone wyro. Tu sie śpi, a nie je, nie trzyma bagażu, nie gra w karty- w tym nibynamiocie spędza się noc śpiąc- nabierając sił na następny dzień. Na pewno będzie lepszą alternatywą niż spanie w lesie bez namiotu.

Pełna recenzja namiotu

Sprostowanie:

W świetle obecnych doświadczeń i świadomości tego co jest na rynku, nie podjąłbym ponownie kupna Fjorda Nansena. Za podobne pieniądze kupiłem później dużo lepszą norkę.

Namiotowy mezalians: Fjord Nansen i Jack Woflskin 

Co ciekawe, w dość osobliwych warunkach tunelwego "fjorda" udało się sparzyć z Jackiem Wolfskinem. Ten osobliwy mezalians wyglądał tak i miał miejsce w chyba najpiękniejszej kiedyś cerkwii w Polsce:

Jaki namiot w bieszczady? Mezalians: fjord jack wodlskin nansen

 

Jack Wofskin. Jakieś iglo. 

Jaki namiot w Bieszczady? jack wolfskin jakies tam iglo

Duże iglo, namiot typowo na bieszczadzki biwak

Kolejnym namiotem było jakieś iglo Jacka Wolfskina. Namiot ten dostałem, niby do testów. Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, więc powiem tylko tyle że był duży.

Jaki namiot w bieszczady? jack wolfskin jakies tam iglo alternatywnie

Jaki namiot w Bieszczady? jack wolfskin jakies tam iglo alternatywnie 2

Był dość mocny i dobrze wyposażony. W rozrywce służył nie tylko jako namiot i właśnie z tych alternatywnych uciech go zapamietam. Mimo to nie był wart swojej ceny detalicznej. Miał zbyt ciasno skrojony tunel do stelaża i jego rozbijanie każdorazowo siarczyście komentowałem. Jako namiot biwakowy miał jedną ważną zaletę: był jasny i nawet w słońcu na kacu można było w nim upiłować.

Przepadł, bo w czasie bieszczadzkiej przygody ktoś się nie bał i zajebał. Kurtyna w dół. 

Norka. Klasyczna.

Jaki namiot w bieszczady? norka!

Namiot na Bieszczadzką partyzantkę. 

Kiedy przyniosłem go do sklepu Horyzont, pokazać kumplowi z pracy, Marcin podrapał się po głowie i stwierdził:

- Nie jesteś w stanie być tak pijany aby nie zdołać go rozbić. 

Coś w tym jest. To może odzwierciedlić większość pozytywów tego namiotu. Ten namiot ma same zalety:

Konstrukcja partyzancka dla partyzanta.  Minimum stelaży, wagi. Szybko się go składa i rozkłada. Paradoksalnie trzeba przyznać że jest przestronny, bo nad twarzą jest dość miejsa aby poczytać brewiaż czy skręcić blancika, skrolować fejsika. Materiał goretex załatwia większość problemów. Nieprzemakalność, "oddychalność", powala. Wyjątkowo dobrze przemyślany produkt. Trzeba tylko pamiętać, że to sprzęt do hasania "na lewo": wejść, wypocząć i iść dalej. Biwakowanie w takim namiocie to udręka. Namiot udało mi się nabyć na aledrogo za przysłowiowy grosz. I nie oddam.

2018 09 03 jaki namiot w bieszczady norka 2

 

Land Rover. Sypialnia.

Jaki namiot w Bieszczady? Land Rover

W międzyczasie postępowała "landroveroza" (pasja związana z Land Roverem). Zabudowa auta wykluczyła problem związany z porannym suszeniem namiotu. Ograniczone przestrzennie biwakowanie, daje możliwość szybkiego "czmychnięcia" rano. Jest też możliwość kimania drugiego kierowcy, podczas gdy pierwszy prowadzi auto na długich "przelotach". Wiem że auto to nie namiot, ale jako sposób na noclegi w podróży to bardzo bardzo dobry pomysł.

Husky. Felen III IV

Jaki namiot w Bieszczady? husky felen

Wyjątkowy kompromis: namiot biwakowy i dobry do pojedyńczych noclegów jednocześnie

Wybór namiotu Husky był trudny jak diaski!

Miałem mały, partyzancki namiot, mały turystyczny i sporawe iglo. Znałem wady i zalety rozwiązań każdego z nich, a musiałem zdecydować się na rozwiązanie kompromisowe i udane jednocześnie. Czekało mnie zadanie prawie niewykonalne. 

 

Jaki namiot w Bieszczady? husky felen

Jeszcze prowadząc sklep turystyczny napotkałem na Husky, namioty naszego południowego sąsiada. Kiedy porównywałem parametry: wielkość, wagę, wodoodporność, tak aby móc wyjść z możliwie najlepszą ofertą do klienta- sprawa się rypła, bo pani w Pradze powiedziała, że nie. No i temat zdechł, z handlu nici.  Niedawno, przy okazji gościnnego wyjazdu do Rumunii stanąłem przed zakupem namiotu.

Husky Felen i Fighter pozornie podobne namioty

Bite dwa dni porównywałem dwie propozycje namiotów Husky: Felen i Fighter. Oba są w typie iglo, tylko że jeden jest klasycznym iglem sferycznym, a drugi bardziej przypomina tunel- choc nadal jest iglem.

Największe wątpliwości budziło u mnie to, że Felen ma tylko jedno wejście, nie ma możliwości wentylacji "na przestrzał". Fighter zaś ma dwa przedsionki, ale tak wycięte, że w czasie deszczu namiot musi być zamknięty, aby nie naleciało do środka. Na korzyść Felena byłą powierzchnia przedsionków i tak zwana kubatura. Kubaturą przedsionku nazywam powierzchnię, gdzie wysokość namiotu jest ok 40 cm i można już na tej powierzchni cokolwiek zdziałać. Zdecydowałem się na Felen. 

Czas rozbicia to chyba najważniejsza cecha namiotu w czasie bieszczadzkiej wyprawy. 

Certolenie się z rozbijaniem namiotu irytuje wszystkich bieszczadzkich turystów!

Pierwsze rozbicie, łącznie z rozpakowaniem z folii i kartona w którym dostarczył mi kurier to 13 minut. Teraz myślę że namiot może stać w czasie niecałych 5 minut. Oczywiście nie jest to 2 second od kaczuchy, ale nie na samym czasie rozbicia świat biwakowy się kończy. Należy też zwrócić uwagę, że podobny czas był dla mnie zadowalający przy pierwszym, wielokrotnie mniejszym namiocie przeszło dekadę temu. 

Namiot dość duży, aby nie był za mały w czasie deszczu
i dość mały, aby nie był za duży na krótkich biwakach. 

Brzmi jak farmazon potłuczonego łajzy, ale to klucz do kompromisowego rozmiaru namiotu

Namiot Husky Felen jest gigantyczny.

Jaki namiot w Bieszczady? gigantyczny husky felen

Założenie przy wyborze namiotu było takie, aby pomieścił w sypialni dwie osoby z bagażem, a w przedsionku mógł kimać kejter. Wstępnie stwierdzam że to możliwe. Sypialnia jest dość obszerna dla 2 osób (choc jako rozpasany mieszczuch nie widzę tam deklarowanej czwórki turystów), bagaże też się pomieszczą. Przedsionek serio jest spory. Mieści torby, mieści psa a w czasie deszczu (ale jak sie kejtra wypędzi), można spokojnie pitrasić posiłki.  Wysokość namiotu też odczytuję jako pozytyw. W upalne noce nie jest w nim przesadnie gorąco. 

Namiot w Bieszczadach musi grać z otoczeniem.
Musi być niewidoczny dla strażnika parku i widoczny dla ćmy barowej wracającej na pole namiotowe

Kolorystyka namiotu Husky.

Jaki namiot w Bieszczady zielony husky felen

No nie ma się co oszukiwać. Odpadały jaskrawe kolory, żółty Marabut, czerwony Husky, beżowe Jack Wolfskin- w pioch. Zieleń była najbliższa mojemu ideałowi. Szkoda że wejscie jest na czerwono, ale możliwe że kiedyś docenie to rozwiązanie. 

Namiot to schronienie także wtedy, kiedy Bieszczady nie są przyjazne turystom.

Stabilność konstrukcji czeskiego Husky.

Namiot pod względem układu stelaży to podwójne iglo. W wykorzystywanych jak dotąd warunkach, nie uzywałem szpil. Sam ważę dość sporo aby nie obawiać się, że z powodu wiatru odlecę w nieznane. Szpile jednak  i turyści odczuwający strach przed lataniem mogą spokojnie przytwierdzić namiot do ziemi. Podwójne iglo daje też stabilność tej potężnej czaszy. Jedna para stelaży prowadzona jest w tunelach, co jest drobną upierdliwością przy rozkładaniu namiotu, druga para stelaży (w osobnym kolorze dla szybkosci montażu) montowana jest na zatrzaskachSypialnia jest podwieszana i chodzi mi po głowie używanie namiotu po staremu, po partyzancku, bez tej dodatkowej warstwy. 

Wentylacja. Fenomenalna jak u Husky

No tego bałem się najbardziej. Jedno wejście- wiec nie przewiejesz namiotu na wylot. Co prawda w namiocie nie gościłem sfory zdrożonych haszczaków, ale trzeba przyznać, ze Pepiczki zadbali o odpowiednią wentylację i o to, aby w namiocie było odpowiednio. Dość powiedzieć, że jeszcze po trzeciej nocy odkrywałem kolejne wywietrzniki. To w sumie odpowiada mi w tym namiocie najbardziej

Wyposażenie. 

Namiot ma liczne kieszonki, pod wierzchołkiem znajduje się podwieszana półka. Warunki w jakich korzystałem z namiotu określam tak:

"rozbijałem i padałem na pysk".

Nie było więc zbytnio okoliczności szukać gadżetów. Mimo to, co chwile  wpadały w oko jakieś drobiazgi, które są przydatne w okolicznościach, których jeszcze w tym namiocie nie doświadczyłem.

Idealny namiot w Bieszczady:

Z perspektywy przewodnika po bieszczadach, odpowiedź na pytanie: jaki jest najlepszy namiot w Bieszczady nie jest prosta. Osobom o mocnym zacięciu turystycznym, polecam naszą wojskową norkę. Małe proste schronienie dla mocnych zawodników. Nieco bardziej wygodnym, lub wszechstronnym turystom polecam Husky Felen, koniecznie w wersji 3- 4 osobowej. Namiot ten charakteryzuje się bardzo dobrym stosunkiemjakości do cenypowierzchni i kubatury do wagiczasem rozbicia i składania do komfortu pobytu.

Same bezwzględne parametry takie jak wagawodoodporność czy materiał stelaży, niczym nie ustępują topowym modelom ekspedycyjnym i w sumie w tej kategorii należy oceniać ten namiot. Jest zbyt mocny na zwykły biwak na festiwal typu open air, a jego wszystkie atuty najlepiej docenią wyczerpani całodniową wyrypą doświadczeni turyści

Namiot ten, oceniam pozytywnie także pod względem wyjazdów w szerszych kolektywach. Zawsze można w nim ugościć niespodziewanego turystę, zorganizować w przedsionku magazyn na bagaże, czy zaaranżować turniej w bierki w deszczowy dzień. Jest to wielozadaniowy namiot z najwyższej półki: spełni się jako klasyczna biwakowa sypialnia, turystyczne jednonocne schronieniekuchniamagazyn, cokolwiek innego przyjdzie Tobie do głowy, namiot Husky Felen da radę.  

 

UWAGA SPAM

Namiot znajduje się w sklepie huskypl

Koniec spamu.

 

 

 

Zamów przewodnik po Bieszczadach!

Przekonaj się, że „Nieodkryte Bieszczady istnieją naprawdę”.